środa, 4 lutego 2015

Pierwszy

-Antonina Stoch miała zaledwie 21 lat. Była dziewczyną pełną energii i charyzmy. Zawsze uśmiechnięta,gotowa służyć pomocą w dzień i w nocy. Zmarła,bo Bóg chciał mieć przy sobie taką osobę. Jestem pewien,że jest jej tam dobrze. Dziś,ostatni raz przyszli pożegnać ją rodzice, starszy brat Kamil z żoną Ewą, ukochany Maciej , chrzestny Michał z rodziną, chrzestna Monika z mężem, dalsza rodzina ,a także przyjaciele. Spoczywaj w pokoju, Antosiu. 
Gdzieś w oddali ktoś grał na trąbce ' Barkę' .
Chciałam oddalić się od tego miejsca myślami ,wrócić do dni,w których Antosia była przy mnie.
Jednak zamiast tego,w głowie ciągle miałam słowa faceta w czarnej kiecce.
Istna głupota.
Antek chciał zostać tutaj,przy Maćku i rodzinie ,a nie odejść.
A Bóg ?
To coś stworzone przez ludzi z niedowładem mózgu,żeby straszyć małe dzieci,że jak będą niegrzeczne pójdą do piekła.
A po śmierci tak naprawdę nie ma niczego .
Nie ma życia po życiu.
Nie ma nieba i piekła.
Wokół mnie wielu ludzi zanosiło się płaczem. 
Wszyscy współczuli mamie,tacie ,Kamilowi czy też Maciejowi.
A czy ktokolwiek pamiętał o mnie ?
Nie było to miłe,nie słyszeć swojego imienia,kiedy Ksiądz wymieniał osoby,które przyszły pożegnać zmarłą.
Co jeszcze lepsze,nikt nie powiadomił mnie o śmierci mojej młodszej siostrzyczki .
Miało mnie tutaj nie być.
I szczerze mówiąc, nie za bardzo chciałam w tym uczestniczyć.
Jednak wiecie co ?
Jest coś takiego,jak wspomnienia.
Cholerne sceny z życia wzięte,budzące smutek,radość,złość.
Sentymenty.
Uparcie siedzące w mojej podświadomości, atakując w najmniej oczekiwanym momencie.
Nie dają mi zasnąć,ale czy bez nich jest o czym śnić ?
Zostają na zawsze.
Czy to właśnie przez nie tutaj przyszłam ?
Podałam swoją wiązankę do przodu,po czym poprawiłam kaptur. Pierwsze krople deszczu pojawiły się zaraz po wyniesieniu trumny z kaplicy, a na dobre rozpadało się zaraz po jej zakopaniu.
Spojrzałam na moją wychudzoną mamę.
Widząc jej starą twarz,oczy bijące smutkiem na kilometr, miałam ochotę do niej podejść,mocno przytulić,powiedzieć,że tu jestem i bardzo ją kocham.
Jednak miałam swój honor .
Tylko,czy czasem nie trzeba oddzielić honoru od obowiązku ?
Wykrzywiłam usta w swoim firmowym,ironicznym uśmieszku.
Moim obowiązkiem było przyjście tutaj,nic poza tym.
Spojrzałam w lewo.
Mnóstwo wysokich,szczupłych facetów w czarnych garniakach.
Skoczkowie,mnóstwo skoczków ze wszystkich krajów.
Niektórzy płakali,inni uspokajali swoje dziewczyny.
Zauważyłam,jak Hilde delikatnie się do mnie uśmiecha.
Tak jakby chciał mi pokazać,że jest ze mną,wspiera mnie.
Jednak nie podejdzie,bo dzisiaj przyszedł do kogoś innego.
Wszyscy wielbili Antoninę Stoch,młodszą siostrę Kamila Stocha.
Jej serdeczna przyjaciółka Sandra,podtrzymywana przez Gregora od momentu spuszczenia białej trumny w głąb ziemi,nie mogła ustać na nogach ,wstrząsał nią szloch,który nie pozwalał złapać  oddechu. 
I Maciej Kot,stojący obok Kamila i Ewki .
Szczuplejszy niż zwykle,z zapuchniętymi oczami i zapadniętymi policzkami,trzymał w ręku bukiet róż.
 Było ich 21. 
Splecione czarną wstążką,piękne,białe róże.
21 ,bo tyle lat dziś skończyłby Antek.
Białe,bo to były jej ulubione. 
A w kieszeni Maćka małe, czerwone pudełeczko .
Planował,że za pół roku zostaniesz jego żoną,siostrzyczko .
Panią Antoniną Kot. 

_______________________________________________

Mamy jedynkę ! 
Lubię pisać tak krótko,ale wszystko co dobre kiedyś się kończy .
Zastanawiałam się długo,czy to opublikować,bo mam wrażenie,że coś pokręciłam.
Jak coś zauważycie,możecie mnie opierdzielić.
A następny rozdział może za 2 tygodnie .
O ile nauczycielom nie będzie się nudziło. 
Dwójka będzie o wiele dłuższa . ^^
Pozdrówki ! :*
Chil dish

13 komentarzy:

  1. zaprosiłaś mnie, więc jestem i zostaję tutaj do samego końca ♥

    mega opowiadanie, mimo iż to dopiero początek ♥

    z niecierpliwością oczekuję na drugi rozdział.

    pozdrawiam, buźka :*

    dużo weny!

    ps: dodaję bloga do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa ! :)
      Pozdrówki ♥
      chil dish

      Usuń
  2. O jeju! Ale to jest mega! Wiedz, że będę tutaj z każdym rozdziałem.
    Opis pogrzebu niby taki smutny (na końcówce już się rozklejałam) a jednak intrygujący. Na prawdę Antonina miała zostać żoną Maćka? Na prawdę? I jeszcze był pogrzeb w jej urodziny? O jejku...
    Ja coś czuję, że osoba mówiąca będzie dużo kombinować, oj będzie. Czekam z tym razem z cierpliwością na następny rozdział. Weny życzę!:*

    PS. Ja jestem że Śląskiego i nie wiem jak ogarnę tą szkołę;; (fascinatte)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antonina ,tak jak i główna bohaterka nie jednym nas jeszcze zaskoczy ! ^^
      Dziekuję za miłe słowa ♥ !
      Pozdrówki
      chil dish

      Usuń
  3. Hejooooł! :D
    Jak stawierdziły moje poprzedniczki, tak samo stwierdzam ja! Będę tutaj stałym gościem!
    Idealnie wtopiłam się w smutny nastrój pogrzebu, jednak ten ironiczny uśmieszek (chyba) głównej bohaterki diametralnie zmienił moje nastawienie. Dziewczyna ogromnie zaintrygowała mnie swoją postacią, a to jest wieelkim plusem! :)

    Chciałabym Ci podziękować za tą drobną uwagę, którą mi zwróciłaś. Nie jestem zła, wręcz przeciwnie cieszę się, że ktoś pokazuje mi błąd, przez co będę starała się go wyeliminować! Humany pozdrawiają również! Ja pewnie skończę w policealnej i na bezrobociu, ale no takie życie typowego chómana :D
    Czekam na kolejny i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmieszek był głównej bohaterki ,w kolejnym rozdziale poznacie ją trochę lepiej ! :D
      Nie ma za co dziękować, zawsze staram się pomóc ! ^^
      Chómany żondzą
      Pozdrówki ♥
      chil dish

      Usuń
  4. Przyznam się bez bicia, że nie chciało mi się zaglądać na tego bloga, ale jednak to zrobiłam i ZOSTAJĘ TU ♥
    Tym rozdziałem skradłaś mi serce, Kobieto.
    Czekam na drugi, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, cenię sobie szczere osoby :D ♥
      Pozdrówki ,
      chil dish

      Usuń
  5. Tak wpadłam, żeby - zgodnie z prośbą - poinformować Cię o nowym rozdziale jako pierwszą :) I się zaczytałam... Powiem tak: dziewczyno, pierwsza część już mnie przekonała do czytania, a mnie naprawdę niełatwo przekonać ;) Świetne, porywające, na pewno będę czytelniczką. Póki co zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie byłam pierwsza,no jak zwykle xD
      Taki mój urok,zawsze się spóźniam ^^''.
      Dziękuję za miłe słowa :) :*
      Pozdrawiam,
      Chil dish

      Usuń
  6. Intrygujący początek, na pewno będę zaglądać. Przyznam się, że podczas czytania miałam łzy w oczach, zwłaszcza na końcu.
    Od razu informuję o jedynce: http://dusty-hearts.blogspot.com/2015/02/1nowhere-to-crawl-and-nowhere-to-hide.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie chcę ci spamować, ale zapraszam na szóstkę:)
    http://ucieczka-w-inna-przestrzen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń