- Nie będę przed Wami tego ukrywał. Szanse na jej przeżycie są znikome - powiedział Michał,unikając jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego .
- Spójrz mi w oczy i powiedz,że moje dziecko umrze - głos mamy był spokojny.
Tak jakby nie wierzyła.
Jakby to,co właśnie powiedział jej brat było bzdrurą,zwykłym kłamstwem .
- Mięsak prążkowanokomórkowy jest nowotworem złośliwym serca. Jego lokalizacja w ciele Antosi...to nie byłoby
- Wyduś to z siebie do kurwy nędzy ! - ryknęła moja rodzicielka.
Wiedziałem,jakie słowa nas czekają .
Jakie są rokowania.
Ojciec złapał mamę za rękę,próbując ją jakoś wspomóc,uspokoić, pokazać,że nie tylko ona się martwi.
Tylko jak uspokoić kogoś,kto niedługo straci swoje najmłodsze dziecko ?
- Guz zlokalizowany jest w okolicy okołooponowej. Nie ma żadnych szans, nowotwór odkryto za późno, są przerzuty . Powinniśmy pomodlić się o to,żeby nie cierpiała za długo.
Po tych słowach odszedł.
Po prostu poszedł sobie do swojego gabineciku.
Czy tylko ja widziałem,jak po jego policzkach pociekły łzy ?
W końcu był jej chrzestnym,najukochańszym wujaszkiem .
Objąłem Ewę ramieniem . Moja żona schowała twarz w dłoniach,lekko się trzęsąc.
Moja matka usiadła na jednym z krzesełek na poczekalni .
Była blada jak ściana .
- Sylwuś, kochanie - szepnął mój tata, dotykając jej ramienia.
Po chwili osunęła się w jego ramiona,tracąc przytomność .
Kiedy obudziła się w szpitalnym już wiedziała.
Serce Anotniny Stoch przestało bić pół godziny temu .
Kiedy obudziła się w szpitalnym już wiedziała.
Serce Anotniny Stoch przestało bić pół godziny temu .
_____________________________________________
Krótko,zwięźle i na temat.
Prawie na temat xD .
Czy wy wiecie ile ja zastanawiałam się nad chorobą dla Antka ?!
Przestudiowałam wszystkie możliwe nowotwory. Chciałam być oryginalna.
Nie białaczka, nie,nie.
Nie wiem czy istnieje taki blog jak mój,o podobnej historii,mam nadzieję,że nie.
A o czym będzie,to przekonacie się za jakiś czas.
Liczę na waszą SZCZERĄ opinię.
Pozdrówki
Chil dish
Stoch? Czyżby jakieś pokrewieństwo Kamila? Zostaję! Mam nadzieje, że kilku Polaków tam także się przewinie. Czekam na pierwszy rozdział. Weny życzę kochana:*
OdpowiedzUsuńDobrze główkujesz ! przewiną się,przewiną , Polacy, Austriacy , Niemcy może nawet jakiś Norweg .
UsuńDziękuję :) :*
Podoba mi się sposób, w jaki piszesz :)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi rodziny Stochów, ale taka właśnie jest śmierć. Przychodzi niespodziewanie, w najmniej oczekiwanym momencie i nic nie robi sobie z tego, że pozostawia na ziemi ludzi, których życie właśnie legło w gruzach. Jestem ciekawa, jak rozwinie się Twoja historia. Pozdrawiam :*
Dziękuję bardzo,cieszę się,że Ci się podoba :)
UsuńPozdrawiam również :) :*
Podoba mi się prolog, na pewno zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :*